Jarvis Yare Uczeń Piątoroczny
Skąd : Londyn, Anglia Różdżka : Bambus, 12 cali, giętka, włos z ogona jednorożca Ubiór : Czarna koszulka z krótkim rękawem, czarne, jeansowe rurki, klasyczne converse'y. Liczba postów : 2
| Temat: Jarvis Yare Pią Lip 22, 2011 10:33 pm | |
| Imię: Jarvis. Nazwisko: Yare Wiek: 15 – urodzony 23 marca 1985 r. Dom: Gryffindor Skąd: Anglia, Londyn Czystość krwi: czysta
Charakter: Jarvis zawsze był istotą dość specyficzną. Trochę wycofany i spokojny, nie przypomina jednak tych zastępów nieśmiałych ludzi, którzy boją się odezwać. Dar mowy Yare akceptuje i wykorzystuje go w pełni, swobodnie wdając się w dyskusje z innymi. Do nachalności jednak mu daleko i – trzeba przyznać – czasem woli poczekać, aż to ktoś inny do niego podejdzie i zagadnie. Trudno go jednak nazwać radosnym i otwartym. Nie, nie. Jarvisowi nieustannie towarzyszy przygnębienie, przeradzające się momentami w depresję. Przez lata stała się jego przyjaciółką. Chłopak ani nie pogrąża się bardziej w swoim smutku, ani też nie usiłuje na siłę się z niego wydostać. Odważnie pokazuje otoczeniu własną melancholię, czyniąc z niej nie nastrój, a styl bycia. „Patrzcie, jaki jestem biedny. Chcecie, to możemy pocierpieć razem” – pozornie ironicznymi uwagami udowadnia, jak daleko już zabrnął w tym swoim poczuciu dziwnej beznadziei. Niektórzy myślą, że Yare drwi, gra na pokaz, jednak taka jego depresja jest – kąśliwa, przekorna… dziwna, powiedzmy to sobie raz jeszcze. O dość dużej sile przebicia, inteligentny, Jarvis umie odnaleźć się w większości sytuacji. Dość charakterystyczna jest dla niego chłodna analiza własnych czynów, wszystkiego, co go otacza. O, zanim coś nasz chłopiec uczyni, to pomyśli najpierw trzy razy. Większość osób, z którymi się styka twierdzi, że jest irytujący. Jako wrażliwy na złe słowa nastolatek, wszystkim przejmuje się do głębi, ukazując przy tym swoją wrażliwość.
Wygląd: Chude toto, zgarbione i czarne całe. Może tylko z wyjątkiem przerażająco bladej twarzy, wyzierającej spod opadającej na oczy czupryny. Z daleka Jarvis maluje się dość ekscentrycznie. Z bliska trochę mniej. Aczkolwiek cały czas nietypowo. Kruczoczarne kosmyki odziedziczył po babci. Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy znali ją, nim jeszcze osiwiała. Sam gryfon jednak woli utrzymywać, jakoby były one jego własnym oryginalnym, małym skarbem. Ładnie kontrastującym z porcelanową cerą pozbawioną wszelkich znamion, pieprzyków i rzeczy im podobnych. Samą twarz ma Jarvis dość przystojną, co widać jednak dopiero, kiedy odgarnie z niej grzywkę. Duży, ale mimo wszystko prosty nos, całość zwęża się ku podbródkowi. Usta całkowicie zwyczajne, choć charakterystyczne w nich jest to, jak górna warga wysuwa się nieco przed dolną Już bardziej dziwić może zasinienie wokół oczu, wyraźne zwłaszcza na powiekach. Przypadkowy obserwator mógłby pomyśleć, że chłopak zwyczajnie używa cienia – błąd. Owa szarość jest po prostu kolejną cechą przez Jarvisa po babci odziedziczoną – zbyt przystojną kobietą to się jej nazwać nie dało. Kończąc już szereg cech, przekazanych przez nią genetycznie naszemu bohaterowi, wspomnijmy jeszcze o tęczówkach – jasnoszarych, zdających się drgać, rozmywać. Jego ubrania mają kolor czerni. Wszystkie. Bez wyjątku. Jarvis lubi mieć na sobie coś, co może go odrobinę ukryć przed światem – kaptur od bluzy chociażby. Idąc, zazwyczaj lekko się garbi – mniej jest to widoczne, kiedy stoi lub siedzi. Nie odejmuje mu to wiele wzrostu – wyprostowany, Yare mierzy bowiem niemal 190 cm.
Historia: Niemowlak nie był piękny. Wyłupiastymi oczami wodził dookoła, tłuste rączki splatając na dziecinnej piersi w geście zupełnie dla noworodka nie charakterystycznym. By się nim zachwycić, trzeba by mieć dużo dobrej woli. Cóż. Mimo wszystko stanowił dar od losu pierwsze i jedyne dziecko w rodzinie, co można stwierdzić, patrząc na fakt jego narodzin z perspektywy lat. --- Jego ulubionym zajęciem było drążenie w tynku pokrywającym budynki siateczek pęknięć. Odkrył to przez przypadek w drodze na plac zabaw i odtąd to zajmowało mu całe dnie. Nie, nie panował nad kierunkiem rozchodzenia się linii, czy też ich grubością. Chociaż i nie żałował. Po prostu napawał się tym drobnym zniszczeniem. Doskonale zdając sobie sprawę, że jest inny niż mieszkające wokół dzieci. Wokół nie mieszkali inni czarodzieje – jedynie Jarvis i jego rodzice, oboje będący wychowankami Ravenclawu. Nie należeli do rodzin lubianych w okolicy – podświadomie sąsiedzi wyczuwali ich odmienność, pomimo nienaruszanych przez Yare’ów Zasad Tajności. Przyjaciół zatem nasz mały brunet nie miał. Może to właśnie wtedy zaczęła się jego depresja, kiedy odrzucony przez rówieśników za jedynych towarzyszy miał swoich rodziców. Zajętych i naturalnie nie będących w stanie poświęcić mu tyle uwagi, by zastąpić przyjaciół. --- Do momentu jedenastych urodzin jego życie upływało dość monotonnie. Prawdę mówiąc, Jarvis tylko czekał momentu, w którym nareszcie wyrwie się z domu i pozna innych ludzi, jemu podobnych. Niedługo po tym, jak w marcu 1996 r. zdmuchnął świeczki, do jednego z domowych okien zawitała sowa, z uwiązanymi do nóżki papierami, jaki dostaje większość pierwszoklasistów udających się do Hogwartu. To, że chłopiec posłany zostanie do tej właśnie szkoły, nie ulegało wątpliwości – zamieszkali na obrzeżach Londynu Yare’owie sami słynną placówkę ukończyli, mając o niej zdanie jak najlepsze. Pierwszego września Jarvis siedział już w przedziale pociągu do Hogwartu, z niecierpliwością wyczekując pierwszych lekcji. --- Tiara Przydziału zakryła mu całą twarz tak, że Jarvis czuł się nieco jak skazaniec na egzekucji, któremu wpychano głowę do worka. Ciemno, cicho, tylko cichy głosik szepczący coś do ucha. Coś o inteligencji, o tym, że jest inny, wrażliwy. Że umie dążyć do celu. I jeszcze raz – jest inny. Jarvis otworzył usta, chcąc najprawdopodobniej coś powiedzieć, jednak kapelusz nie dał mu dojść do głosu. Chwilę później chłopiec siadał już przy stole Gryffindoru, trochę zdziwiony, ale w gruncie rzeczy nie smutny, czy rozczarowany. --- Okazał się dość zdolnym studentem, któremu jednak trochę brakowało do uczniów uwielbianych przez nauczycieli, błyszczących na każdej lekcji swoją wiedzą. Szczególnie spodobała mu się Alchemia, stanowiąc dla niego jednocześnie zagadkę i coś tak jasnego i przejrzystego, że nie przypominającego szkolnego przedmiotu. Przyjaźni raczej nie nawiązywał. Lubił mówić, że skupia się na wewnętrznym rozwoju, w rzeczywistości jednak stając się bardziej i bardziej wyobcowanym… zaczął wyrażać siebie przez wygląd. Ciemne ubrania, włosy opadające na twarz, przygarbiona sylwetka. Wszystko to pomagało mu się trochę odnaleźć w nowym świecie. --- Minęły cztery lata i tak oto młody Jarvis rozpoczął piąty rok nauki w Hogwarcie. Czując jednocześnie, że może tym razem coś się zmieni. W nim samym, w innych, w całym świecie.
Rodzina: Jarvis rodzeństwa nie posiada. Rodziców ma natomiast oboje, całych i zdrowych. Oboje z pochodzenia są Londyńczykami, pracującymi w Ministerstwie Magii. Matka chłopaka, Emma pracuje w Urzędzie Świstoklików, ojciec, Vincent jest natomiast zatrudniony w Biurze Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników.
Rok nauki: Piąty
Statystyki: Transmutacja – 10/100 Magia ofensywna – 15/100 Magia defensywna – 13/100 Zaklęcia zwykłe – 13/100 Alchemia – 21/100 Miotlarstwo – 13/100
Ostatnio zmieniony przez Jarvis Yare dnia Sob Lip 23, 2011 10:49 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
|
Yelena Kiryllow Opiekun Rocznika V
Skąd : Archangielsk Różdżka : 10,5 cala, brzoza Ermana, średnio elastyczna, elegancka, rdzeń z włosa wili - matki Ubiór : Prosta sukienka w kolorze ciemnej zieleni, sięgająca przed kolana i pozbawiona rękawów, idealnie komponuje się z karnacją dziewczyny. Liczba postów : 101
| Temat: Re: Jarvis Yare Sob Lip 23, 2011 10:04 pm | |
| +W Kp są drobne literówki, ale nic do czego można by się doczepić. Ogólnie KP jest świetna. Problem widzę tylko jeden, nie dostrzegam cech domu Slytherina, ani tych głównych, ani poglądowych, ani nawet w historii wychowawczej. Także prócz Twoich dobrych chęci, nie sądzę by ta postać tam pasowała. Tak więc zostawiam ci prawo decyzji, albo poprawiasz Kp, choć ja bym tego nie robiła, albo pozwolisz mi przydzielić się do innego domu i zostawiamy to jak jest. | |
|
Jarvis Yare Uczeń Piątoroczny
Skąd : Londyn, Anglia Różdżka : Bambus, 12 cali, giętka, włos z ogona jednorożca Ubiór : Czarna koszulka z krótkim rękawem, czarne, jeansowe rurki, klasyczne converse'y. Liczba postów : 2
| Temat: Re: Jarvis Yare Sob Lip 23, 2011 10:12 pm | |
| To w takim razie pozwolimy się przydzielić gdzie indziej. :3 | |
|