Andreas Gessner Dyrektor Hogwartu
Skąd : Berlin, Niemcy Różdżka : 13 ; Wierzba ; Pióro żmijoptaka Ubiór : xxxx Liczba postów : 2
| Temat: Andreas Gessner Pią Lip 15, 2011 10:26 pm | |
| 1. Imiona: Andreas Kurt 2. Nazwisko: Gessner 3. Wiek: 39 4. Charakter: Czy jest na świecie ktoś chłodniejszy od niego? Nie wydaje mi się. Czy to w ogóle ma takie uczucia jak współczucie, litość albo cheć tylko i wyłącznie dobrej zabawy, bo jutra nie ma? Nie wygląda na to. A nawet jeśli gdzieś się w nim to czai, to on tego w życiu nie pokazuje. Tak już ma, no co poradzić. Andreas to mężczyzna wyjątkowo inteligentny, bystry, błyskotliwy i spostrzegawczy. Można tak wymieniać bez końca. Ma po prostu łeb nie od parady i to widać od razu. Na dodatek, potrafi ten intelekt świetnie wykorzystać. Może nie zawsze w dobrym celu, ale to już coś. Jest wyjątkowo ambitny i uparty, dąży do celu po trupach. Jeśli sobie coś wmówi albo postanowi to koniec, nie ma najmniejszych szans żeby go przekonać do zmiany decyzji, jakkolwiek by się człowiek chciał starać. Mimo, że jest otwarty na dyskusje, chętnie wysłucha innego zdania i je przeanalizuje, bardzo rzadko zdarza się żeby zmieniał swoje poglądy. Oczywiście nie wyrabia sobie zdania ot tak, najpierw musi zapoznać się z sytuacją, problemem, człowiekiem czy czymkolwiek. Jednak cięzko jest zmienić jego opinie jeśli już sobie taką wymyśli. W ogóle ciężko cokolwiek zrobić wbrew jemu, jeśli to w ogóle możliwe. Trzyma się twardo zasad, tych swoich oczywiście. Regulamin szkolny? Oj, nie przesadzajmy. Nie wyśle szesnastolatka na dwutygodniowy szlaban, bo zapalił papierosa albo wrócił z dziewczyną o 23 zamiast 22 do dormitorium, nie przesadzajmy. Aż taki głupi nie jest. Kiedy jednak wykroczenie jest poważne, łamie jego zasady moralne lub robi z ucznia kretyna, nie ma litości. A podchodzenie do współpracowników? W pełni profesjonalne. Nie żeby nie pałał do kogoś sympatią, pewnie że czasem sie zdarzy. Trzeba się jednak zachowywać jak dyrektor, a nie jak jakiś ziomal casanova, cholera. Idealne wychowanie to coś czego nauczył się w rodzinie. Oczytany zrobił się w Durmnstrangu. Bycia twardym i nieugiętym nauczyło go życie. Zdolności i wiadomości magiczne przyszły z czasem. Doświadczenie ukształtowały resztki charakteru których nie wymagał ojciec. Nie nauczono go tylko kochać. Może dlatego twierdzi, że nie umie? Nigdy nie miał nikogo kogo mógłby obdarzyć tą miłością. Ojciec? Podchodził do niego jak do nauczyciela i opiekuna, nie rodzica. Przyjaciele? Zdarzali się tacy, ale żeby zaraz kochać? Andreas nie odbiera tego w taki sposób. Kobieta? Przewinęło się kilka przez jego życie, ale żadnej jeszcze tak naprawdę nie obdarzył tym uczuciem, no cóż. Pracowity facet, to też trzeba mu przyznać. Nie lubi siedzieć bezczynnie, chętnie złapie się jakiejś roboty. O ile gra jest warta świeczki. Nie ma nic przeciwko papierkowej robocie o ile ma to jakiś cel. Nienawidzi bezsensu, niczego nie robi ot tak po prostu, dla jaj czy z nudów. A poza tym, inteligentni ludzie się nie nudzą, o! Swoją drogą, według niektórych ma delikatne problemy w odróżnianiu dobra od zła. On się po prostu kieruje wlasną miarą. Śmierciożercy nie mogą być aż tak źli, nie? 5. Wygląd: Ten człowiek wygląda jakby chciał cie zamordować spojrzeniem, uwieść całym sobą, zmrozić obojętnością, a na koniec wszystko uknuć tak żeby wyglądało to na twoje samobójstwo. No po prostu sprawia takie wrażenie, co poradzić. Zajmijmy się jednak szczegółami. To facet wyjątkowo wysoki, o typowo męskiej budowie ciała, co tu kryć. Nie ma jakiś pięknei rozbudowanych mięsni czy nie wiadomo co jeszcze, ale kaloryfer musi być, wiadomo. To blondas o ciut dłuższych włosach niż u przeciętnego mężczyzny i o zimnym, niebieskim spojrzeniu, wcale nie Albusowatym oraz trandycyjnym kilkudniowym zaroście. Andreas zawsze chodzi wyprostowany, pewnym krokiem zmierza przed siebie nie rozglądając się na boki. Wysoko uniesiona głowa, wypięta pierś, idealna postawa. Znaki szczególne? Znajdą się na jego cudnym ciałku jakieś drobne blizny po rozmaitego rodzaju próbach czy walkach. A ubiór? Schludny, przede wszystkim. Ładnie podkreślający jego sylwetkę, te sprawy. Lubuje się bardzo w bieli, błękicie i czerni. 6. Skąd: Berlin, Niemcy 7. Czystość krwi: Czysta 8. Rodzina: A co tu dużo mówić o tej familii. Matka Andreasa zmarła kiedy ten miał osiem lat. Cóż, została trafiona zielonym promieniem w pracy, nic na to nie poradzi. Andreas musiał być twardy, tego przecież wymagał ojciec, nie mógł sobie pozwolić na łzy i ból. A sam ojciec? Kolejny auror, ktory chyba nie wie co to miłość. Poza tym dość spora rodzinka trochę dalsza, ale z nimi Andreas rzadko utrzymywał i utrzymuje kontakty. 9: Historia: Urodzony w Berlinie chłopak z rodziny zbyt oschłej żeby cokolwiek miło wspominał. Można i nich powiedzieć rodzina wojskowa, gdyby byli mugolami. Jednak to nie to. Rodzina aurorów, po prostu. Większość familii zarówno od strony matki jak i ojca robiła w tym fachu. Cała reszta zajmowała wysokie pozycje w ministerstwie, nieliczni stali się uzdrowicielami. Żadnego mugolstwa w rodzinie, żadnej nieczystej krwi, nie mogli splamić swojego dobrego imienia, prawda? Wszyscy w rodzinie mieli po prostu wielki talent albo doskonale wyuczone umiejętności. Tego wymagało nazwisko. Szczególnie od strony ojca. Nic więc dziwnego, że wymagali mnóstwo od jedynego syna Kurta, prawda? Młody czytał, uczył się i poznawał magie już od najmłodszych lat. W Durmnstrangu pojawił się z wiedzą lepszą niż panienka Granger w Hogwarcie. Uczył się pilnie, doskonale radził sobie z różdżką jak i eliksirami. Talentu do latania na miotle do on nigdy nie miał, ale co tam. Prefekt naczelny, to raczej oczywiste. Idealny uczeń, idealny człowiek, zawsze i w każdym momencie. Potem? Uniwersytet Magi, a jakże. Chciał być aurorem. A przynajmniej mówiono mu całe życie, że chce być, no więc tak wyszło. Nie miał problemów z tym najmniejszych, z takimi wynikami jak on? Ludzie kochani. Zamieszkał w Londynie i właśnie tam zaczął nakurwiać różdżką w złych ludzi. A wiele akcji za nim, co tuk ryć. jego umiejętności wręcz rosły w oczach, jak na swój młody wiek był lepszy niż dobry. A potem nagle wielkie bum ze śmierciożercami i liczne walki z tym ugrupowaniem, choć właściwie nic do nich nie miał. Podobała mu się ich idea. Dlaczego nie trafił w ich szeregi? Do dziś dnia nie ma pojęcia, to się będzie musiało zmienić. A potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Bitwa o Hogwart, łapanie śmierciożerców, nagłe wybranie jego na dyrektora Hogwartu, sam nie wiedział dlaczego, najwyraźniej po prostu nazwisko się do tego nadawało i nagle maksymalny spokój w życiu na stołku w gabinecie. 10. Rok nauki: *11. Statystyki:
Transmutacja: 23/100 Magia Ofensywna: 42/100 Magia Defensywna: 17/100 Zaklęcia Zwykłe: 30/100 Alchemia: 30/100 Miotlarstwo: 12/100 Collage: Magia Żywiołów 31/100 Collage: Czarna Magia 40/100
Wykształcenie: Durmstrang, ukończony z wyróżnieniem Uniwersytet Nauk Magicznych im. Nicolasa Flamela w Londynie - kierunek Aurorstwo, kolejne genialne wyniki
Doświadczenie zawodowe: Praca w zawodzie aurora w Londynie
Ostatnio zmieniony przez Andreas Gessner dnia Pon Lip 25, 2011 9:21 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
|
Yelena Kiryllow Opiekun Rocznika V
Skąd : Archangielsk Różdżka : 10,5 cala, brzoza Ermana, średnio elastyczna, elegancka, rdzeń z włosa wili - matki Ubiór : Prosta sukienka w kolorze ciemnej zieleni, sięgająca przed kolana i pozbawiona rękawów, idealnie komponuje się z karnacją dziewczyny. Liczba postów : 101
| Temat: Re: Andreas Gessner Pon Lip 25, 2011 9:14 pm | |
| Słoneczko! Popraw staty ;> poza tym akcept. | |
|
Andreas Gessner Dyrektor Hogwartu
Skąd : Berlin, Niemcy Różdżka : 13 ; Wierzba ; Pióro żmijoptaka Ubiór : xxxx Liczba postów : 2
| Temat: Re: Andreas Gessner Pon Lip 25, 2011 9:21 pm | |
| | |
|
Sponsored content
| Temat: Re: Andreas Gessner | |
| |
|